Forumowa opowieść!!!

	Cytat:
	- Nazywam się Nabuchomozor, ty wstrętny zimnokrwisty potworze! - mówiąc to zakręcił piruet wokół głowy szyi Żmija

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Squit0 dnia Sob 11:54, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Żmij skoncentrował się na walce z Krasnoludem, po jego piruecie uniósł głowę i otworzył paszczę szykując się do ataku.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Malfred widząc okazję do zabicia Żmija rzucił w niego swój bumerang, świecący krwisto, czerwonym światłem w jego stronę z okrzykiem: -Niech pod stołem zaśnie!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Squit0 dnia Sob 12:03, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Żmij nie spodziewając się ciosu z tyłu, poczuł ból przeszywający jego ciało, gdy jego głowa spadała bezwładnie na ziemię mając jeszcze resztki świadomości, zauważył że został rozczłonkowany

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	To za te wszystkie, biedne cegły podły jaszczurze! - Rzekł Mafred, po czym podnósł swój bumerang i zwrócił się do Krasnala - Witam mężny woju. Jam jest Manfred August Baldwin Le Passe Compose który został wysłany z misją z Klasztoru XiaCiao. Wraz z Żybczykiem poszukujemy takich jak Ty.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Nagle ukradkiem zza pleców Manfreda odezwał się głos - Muahahahahahahahaha!! To jeszcze nie koniec!! - Po czym z ciała żmija wyskoczył mały żuk i uciekł poruszając się niezwykle szybko.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	O nie!! - wydusił Manfred - Mały uciekający Żuk!!! - po czym spojrzał na Krasnala. Ten Machnął głową. Zielonowłosy uznał to za chęć wyruszenia z nimi. Pomyślał chwilę i spojrzał na Murarza, po czym powiedział: - Skąd masz takiego bata?

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	- Ten bat zrobiłem na szybko z cegieł i kawałka łańcucha. - odpowiedział murarz przeżuwając garść żużlu.

Post został pochwalony 0 razy

Cytat:

Szybkiś żeś. - powiedział Manfred spoglądając na Murarza z podziwem, po czym dodał
- Więc co? Zgadzacie się na tą jakże trudną i niebezpieczną misję? W nagrodę, każdy z Was otrzyma 3 Złote Korony, oraz 75% zniżkę na wino wyprodukowane w Klasztorze XiaoCiao. Dodam także iż misja polega na zamurowaniu dziury w murze klasztoru, spowodowanej atakiem Ogromnych Mechanicznych Trójgłowych Kaczek.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	mechaniczne kaczki ? zabije gdyż nie są ssakami.Przystaję na twą propozycję

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	- Więc Dobrze. Zbierzcie wszystko co potrzebujecie i spotkamy się za 3 godziny w tej karczmie - powiedział Manfred, wskazując na pobliską karczmę z napisem "Pod Długonogim Krasnalem". - A i jeżeli chcecie to poszukajcie jeszcze kilku chętnych na tę misję - dodał pośpiesznie po czym pobiegł w stronę centrum osady.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Żybczyk nie będąc zbyt majętnym wziął co niezbędne - czyli swoją betoniarkę i bat z cegieł po czym ruszył do karczmy. Nabuchomozor także nie wydając się zbyt zajętym ruszył razem z murarzem do karczmy, z której można było usłyszeć donośne, przerażające i dziwne okrzyki.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	- On ma bumerang!!!! - AaaAaa jaki on straszny! - Spokojnie... - rzekł Manfred - ja tu dzisiaj tylko na chwilę - gdy to mówił, od pobliskiego stolika wstała postać.Karczma nie wiedząc czemu zamilkła i wszyscy go obserwowali.Nieznajomy wyszedł na środek i powiedział - Tak to się traktuje bohatera?! - jego głos brzmiał jak dzwon - on uratował wasze cegły przed pożarciem!

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	"Po wypowiedzeniu swojego dzwonistego tekstu zdjął kaptur i ukazał swoje bujne afro

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AfroMan dnia Pon 11:58, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy

	Cytat:
	-AAAAAAAAAAAAAAAAA to ON! -On Wrócił! -Uciekać!!! Jak krzyczeli tak zrobili.Karczma w jakąś minute zrobiła się pusta, zostali w niej tylko Nabuchomozor,Malrfred,Żybczyk i Afrowy kolega....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Squit0 dnia Pon 22:34, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Po chwili ciszy cała czwórka usiadła przy pobliskim stoliku. - Więc powróciłeś Afromanie - powiedział Manfred do nowo poznanego mężczyzny. - Czy to wszystko prawda? Te wszystkie legendy o Tobie i twoich włosach - wtrącił Żybczyk i spojrzał na Afro - Jesteś Ssakiem? - zapytał z zaciekawieniem Nabuchomozor Afroman spojrzał na nich wszystkich po kolei po czym powiedział:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hrun dnia Pon 22:56, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Tak, powróciłem! Legendy o mych włosach to szczera prawda i jestem ssakiem, ponadto pomogę wam w waszej misji, ale najpierw... muszę znaleźć odżywkę.

Post został pochwalony 0 razy

Cytat:

Manfred rozejrzał się po karczmie. Było w niej pusto. Nie było nawet karczmarza. Z lewej strony siedział Żybczyk dłubiący w nosie. Na przeciw Nabuchomozor z blaskiem w oku doglądający swej broni. A po prawej Afroman.
- Jesteśmy sami w tej karczmie. Może Karczmarz ma jakąś odżywkę w swoim barku. Weźmiemy co potrzebujemy i zostawimy pieniądze. Nie jesteśmy przecież złodziejami - powiedział do Afromana.
"WielkoWłosy" włosy skinął głową, wstał z krzesła i zaczął kierować się do barku.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Nagle z hukiem otworzyły się drzwi i do karczmy wszedł bardzo duży, różowy bakłażan z "A" w kółeczku na hipotetycznym brzuchu, przy okazji taszcząc na swym muskularnym barku kamień ubrany w flanelową koszule. - Karczmarz! Dwa "Lwy" proszę! - zakrzyczało warzywo chrapliwym głosem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tym dnia Wto 10:58, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	- Karczmarza nie ma tutaj - rzekł WielkoWłosy smarując swoje Afro odżywką.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	- A niech to recepturka w piszczel strzeli - zaklął szpetnie kamień. Nastała cisza... Pan z Afro wraz z Manfredem wzięli się za przeszukiwanie baru, bakłażan wraz z kamieniem przysiedli się do Żybczyka i Krasnoluda. Nastała kolejna cisza...

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Krasnolud nagle w wyniku podekscytowania walką która już minęła,błyskawicznie wstał i rozrąbał krzesło stojące obok dodając: -A tak się odcina zęby jadowe!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Squit0 dnia Wto 11:55, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz