Baggfast Trzęsawiec

Baggfast Trzęsawiec

Baggfast jak na niziołka w wieku 40 lat wygląda i tak za młodo.
Wielu gości w domu Trzęsawców często uważała, że to Riffwick jest starszy. Baggfastowi jednak to nie przeszkadza, ponieważ w swoim dziecięcym wyglądzie potrafi znaleźć dobre strony. Jak większość niziołków Baggfast ma nieco ponad 1 metr wzrostu, poza tym ma sympatycznie wyglądające jasnobrązowe oczy i popielate włosy.
Jedyne co nie wskazuje na jego przynależność do społeczności niziołków to waga, ponieważ waży około 40 kg, można to zwalić na jego zaangażowanie w jakby nie patrzeć trudną pracę szczurołapa.

Baggfast, ten nizioł od urodzenia przejawiał tendencję do swego rodzaju Nomadyzmu, nie mógł usiedzieć na jednym miejscu, nie lubił także jak mu pomagano, w takim stopniu, że rodzice żartowali, iż pierwsze słowa jakie nauczył się wypowiadać brzmiały "Ja sam". Baggfast miał mimo swego charakteru pogodne dzieciństwo, poza paroma incydentami ,jak ucieczka z domu, lub zalanie sadu starego Bagritta nie przynosił większych problemów. Nie lubił się uczyć, a raczej lubił, ale nie tego co trzeba, kiedy rodzice wykupili mu lekcje pisania, czytania oraz arytmetyki on zwykle uciekał, wędrując z przyjaciółmi po łąkach i polach, kłusując w pobliskich lasach. Gdy Baggfast już dojrzał do opuszczenia domu nie odszedł daleko, zamieszkał w swojej rodzinnej wiosce i dołączył do firmy zajmującej się deratyzacją. Na początku trudno było mu się przyzwyczaić do warunków w jakich musi pracować.
Brud, smród, nieczystości, kanalizacja - nie było to dla niego przyjemnością, tym bardziej, że z domu wyniósł ze sobą niezwykłe wyczucie estetyki, ale przyzwyczaił się. Praca ta nie zdawała mu się zła, myslał o podniesieniu kwalifikacji i przeprowadzeniu się do Averheim w poszukiwaniu lepszego rejonu lub może nawet lepszej pracy, ale dostał pewien list z bardzo ciekawą propozycją...

Baggfast urodził się w wiosce Argbeiten w prowincji Averland.
Jego ojciec pracuje jako kucharz w posiadłości hrabiego Matthiasa von
Grunwald, gdzie poza całkiem nie zgorszą płacą posiada także możliwość gotowania w znaczeniu "sztuki", a nie rzemiosła, co bardzo mu odpowiada i zapewne nie zamienił by swojej posady na żadną inną, a nawet jeżeli by chciał to hrabia zapewne nie dopuściłby do tego.
Eleonora - matka Baggfasta także się cieszy z obecnej sytuacji, bardzo dobrze czuje się u boku swego wiernego męża i ceni sobie kontakt z wyższymi sferami, który uzyskała dobrą reputacją swego lubego.
Państwo Trzęsawiec poza Baggfastem posiadają jeszcze 3 dzieci, 2 małe hobbitki - Izma i Adella, które dzięki posadzie rodziców mają możliwość kształcenia się.
Poza Baggfastem posiadają także syna imienim Riffwick, który powoli dorasta i szykuje się do opuszczenia domu, jest ambitny i pracowity, jednak trochę trudno pogodzić mu się z tym, że musi stać się samodzielny.

Jak w przypadku hobbitów z poza Krainy Zgromadzenia trudno mówić o przyjaźni, tak u Baggfasta jest z tym inaczej, nie ma problemów z nawiązywaniem znajomości, co więcej w Argbeiten poza jego rodziną mieszka jeszcze parę innych Hobbitów. Trzęsawiec za swojego najlepszego przyjaciela uważa Gilberta Pszczelarza, z któym zna się od czasów kołyski, a także pracuje teraz razem jako szczurołap (to właśnie z Gilbertem Baggfist zalał sad staremu Bagrittowi).
Kolejną osobą bliską Baggfastowi jest jego brat, z którym także spędza wiele czasu, chce dla niego jak najlepiej i często pomimo protestów Riffwicka "rzuca go na głęboką wodę" aby nauczył się samodzielności.
Nie można także w tym miejscu nie wymienić psa Baggfasta "Toudiego",
jest mały, zajadły, ale także posłuszny i bardzo przywiązny do swego pana.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tym dnia Wto 17:05, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz

literówka

	Cytat:
	ponieważ walczy około 40 kg,

ale historia dobra,niestety szybko cię zabiją żebyś napisał więcej takich dobrych historii.
(Pomijając to że niektórzy gracze olewają sobie to i nie piszą... )

Post został pochwalony 0 razy

Ja jestem ciekawy czy w ogóle mnie w tej karczmie zobaczysz... xP

Post został pochwalony 0 razy

ciekawe czy on ta karczme wogle zobaczy Smile

Post został pochwalony 0 razy

Mało epicko dednął. :^P

Post został pochwalony 0 razy

Mało epicko ? Ja mam wrażenie że jego śmierć będzie wspominana przez niezliczone szeregi RPGowców które będą przewijać się w naszej szkole ! Jest to przykład na to że w RPG wszystko może się zdarzyć i że warto rzucać wszystkim w każdego bo a nuż się uda Smile

Post został pochwalony 0 razy

najbardziej epicka śmierć jest wtedy gdy gracz nawet nie wie że potencjalnie to ,,coś" mogło go zabić! np. ubermega małpy z kosmosu

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Squit0 dnia Pon 17:05, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

On nie wiedział ! A Ty Hrun nie siedź tak tylko pomóż

Post został pochwalony 0 razy

To była przepiękna śmierć... Naznaczona piętnem przemian i ciągłej walki ze złem... Baggfast walczył do samego końca... On i jego ręka... Jego piękna ręka która przeżyła wraz z nim wiele lat... Mało jest na świecie niziołów tak zżytych ze swymi rękoma. Oj mało. Ileż to on szczurów nią zabił? Na to pytanie nawet on sam nie znał odpowiedzi... Wystarczy powiedzieć, że jest, tzn był najlepszym szczurołapem po tej stronie missisipi... ale trzeba przyznać jedno. Przez ani sekundę nie było na jego twarzy widać żadnej łzy...
Biedny Nizioł, oj biedny... Tak to jest umierać w epickim stylu xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hrun dnia Pon 21:14, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

To raczej bylo epickie zdziwienie Razz

P

Post został pochwalony 0 razy

Zdziwienie dotknęło wtedy akurat wszystkich ! łącznie z Sigmarem Młotodzierżcą bo w innym wypadku pewnie uratowałby dzielnego niziołka który tak dzielnie stawał przeciwko wszelkim wrogom nie lękał się przerzucania go przez rwącą rzekę, szarżował na wrogów zapominając wielokrotnie o swej słabej kondycji ! Zbyt dzielne serce w tak kruchej i delikatnej postaci miał ten niziołek !

Post został pochwalony 0 razy

no mimo takiej straty mamy u siebie dzielnego krasnala ;]

Post został pochwalony 0 razy

ja bym zagrał Cyganem-Cyganem,zdecydowanie lepszy wybór

Post został pochwalony 0 razy

a ja tymo to by bylo fajnie miec takie w druzynie

Post został pochwalony 0 razy